Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 18 września 2011

Jedwab w roli głównej czyli nunofilc





Ostatnio była zabawa z farbami, dziś miękkie jedwabie w czesankowej oprawie (znów kliknęłam skrót, który automatycznie opublikował posta! wybaczcie!). Niektóre z nich (mam na myśli jedwabie) leżą baaardzo długo na półce zanim znajdę na nie jakiś pomysł. Może będą jak wino - im starsze tym lepsze? Zaprezentuję więc moje "leżaki" ;-)
Bolerko - wdzianko
jedna strona



druga strona



Dwie rzeczy w jednej - to lubię - szybka metamorfoza i jest rzecz na każdą okazję.

Kilka nunofilcowych szali.











Ostatni nawiązuje trochę do obrazów Kandinskiego, ale to inne dzieło, jako inspiracja, w mojej głowie wciąż dojrzewa.

Kiedyś pisałam o moich zachwytach zwyczajnymi rzeczami, np. przekrojem buraka. Stąd moja dzisiejsza kulinarna propozycja - carpaccio z buraka z aromatycznym chipsem i fetą.

Carpaccio



Burak gotowany w łupinie, ostudzony, pokrojony w cieniutkie plastry, posypany okruszkami fety, siekanym rozmarynem, pieprzem, polany oliwą i zwieńczony wysmażonym chipsem z wędliny lub bekonu. Na zdrowie!!!

12 komentarzy:

  1. Mnie bardzo podoba się bolerko odjazdowe no i te pyszne buraczki pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy ten burak:) Szale to jak zwykle, więc co ja mogę jeszcze napisać, ale ten inspirowany, w tęczowych barwach z dziurkami, cudny wyjątkowo:)Pozdrawiam i miłego niedzielnego wieczoru życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dość że można tu oko nacieszyć przepięknymi pracami to jeszcze apetyt na smakowitości się wzmaga...;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyjemne bolerko,szczególnie druga strona w kwiatowe wzory ,będzie bardzo wdzięcznym dodatkiem do ubioru,a buraczki w takim zestawieniu ....jeszcze nie jadłam ale zapewne są smakowite,oryginalna przekąska i jaka zdrowa!,pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. no i bolerka potrafisz zrobić - mnogość prac w Twoim repertuarze jest imponująca i cóz wiele pisać "gustowne rzeczy" ;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bolerko jest oszałamiające. Powiedz mi ile czasu zajmuje Ci wykonanie takiego szala tudzież bolerka. Pozdrawiam Justyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię to! To czyli Wasze miłe komentarze :-) Kaprysiu - weszłaś mi na ambicję "szale to jak zwykle", muszę się zatem bardziej postarać żeby Cię czymś zaskoczyć, skoro bolerkiem się nie udało! ;-) A bolerko jednak całkiem udane, skoro zbiera komplementy :-)
    nietylkoSZALenstwo - sama jestem ciekawa co ja jeszcze potrafię zrobić :-)
    Malwina, with love, Jukika (dzięki za wirtualną podróż na kraniec świata na Twoim blogu), Strefa filcu - dziękuję ślicznie :-)
    Oh.banty - ile czasu? na pewno krócej niż dzierganina na drutach czy szydełku, ale od pomysłu do wykonania (a to kawał fizycznej pracy jest - filcowanie lepsze od fitnessu!), wysuszenia i wykończenia mija, mimo to, wiele czasu.
    Uroczy burak pyszny również jest z octem balsamicznym i miodem - spróbujcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i miły wpis.Staram się bardzo,czasem mi nie wychodzi ale i tak się staram.Buraczek wyglada cudnie smakowicie, a ja jestem strasznym burakożercą,mniam,mniam.Miłego popołudnia,Grzegorz.Wiadomość wysyłam jako anonimowy,bo cos nie działa i nie mogłem inaczej zamieścić komentarza.Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wcześniejszy wpis od Grzegorza z Grzeskowych opowieści.zapraczam częściej na herbatkę.Jeśli moge to bedę śledził Pani bloga ;-).

    OdpowiedzUsuń
  10. ... bardzo miły ten zachwyt nad pięknem buraka. Uzmysłowiłam sobie ile rzeczy mijam niedostrzegając ich piękna. Wielkie dzięki za motywację. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się napatrzeć na te piękne szale - zazdraszczam talentu :-)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!