Ostatnio była zabawa z farbami, dziś miękkie jedwabie w czesankowej oprawie (znów kliknęłam skrót, który automatycznie opublikował posta! wybaczcie!). Niektóre z nich (mam na myśli jedwabie) leżą baaardzo długo na półce zanim znajdę na nie jakiś pomysł. Może będą jak wino - im starsze tym lepsze? Zaprezentuję więc moje "leżaki" ;-)
Bolerko - wdzianko
jedna strona
druga strona
Dwie rzeczy w jednej - to lubię - szybka metamorfoza i jest rzecz na każdą okazję.
Kilka nunofilcowych szali.
Ostatni nawiązuje trochę do obrazów Kandinskiego, ale to inne dzieło, jako inspiracja, w mojej głowie wciąż dojrzewa.
Kiedyś pisałam o moich zachwytach zwyczajnymi rzeczami, np. przekrojem buraka. Stąd moja dzisiejsza kulinarna propozycja - carpaccio z buraka z aromatycznym chipsem i fetą.
Burak gotowany w łupinie, ostudzony, pokrojony w cieniutkie plastry, posypany okruszkami fety, siekanym rozmarynem, pieprzem, polany oliwą i zwieńczony wysmażonym chipsem z wędliny lub bekonu. Na zdrowie!!!
Kiedyś pisałam o moich zachwytach zwyczajnymi rzeczami, np. przekrojem buraka. Stąd moja dzisiejsza kulinarna propozycja - carpaccio z buraka z aromatycznym chipsem i fetą.
Carpaccio
Burak gotowany w łupinie, ostudzony, pokrojony w cieniutkie plastry, posypany okruszkami fety, siekanym rozmarynem, pieprzem, polany oliwą i zwieńczony wysmażonym chipsem z wędliny lub bekonu. Na zdrowie!!!
Mnie bardzo podoba się bolerko odjazdowe no i te pyszne buraczki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten burak:) Szale to jak zwykle, więc co ja mogę jeszcze napisać, ale ten inspirowany, w tęczowych barwach z dziurkami, cudny wyjątkowo:)Pozdrawiam i miłego niedzielnego wieczoru życzę:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne szale
OdpowiedzUsuńNie dość że można tu oko nacieszyć przepięknymi pracami to jeszcze apetyt na smakowitości się wzmaga...;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne bolerko,szczególnie druga strona w kwiatowe wzory ,będzie bardzo wdzięcznym dodatkiem do ubioru,a buraczki w takim zestawieniu ....jeszcze nie jadłam ale zapewne są smakowite,oryginalna przekąska i jaka zdrowa!,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńno i bolerka potrafisz zrobić - mnogość prac w Twoim repertuarze jest imponująca i cóz wiele pisać "gustowne rzeczy" ;))))
OdpowiedzUsuńBolerko jest oszałamiające. Powiedz mi ile czasu zajmuje Ci wykonanie takiego szala tudzież bolerka. Pozdrawiam Justyna
OdpowiedzUsuńLubię to! To czyli Wasze miłe komentarze :-) Kaprysiu - weszłaś mi na ambicję "szale to jak zwykle", muszę się zatem bardziej postarać żeby Cię czymś zaskoczyć, skoro bolerkiem się nie udało! ;-) A bolerko jednak całkiem udane, skoro zbiera komplementy :-)
OdpowiedzUsuńnietylkoSZALenstwo - sama jestem ciekawa co ja jeszcze potrafię zrobić :-)
Malwina, with love, Jukika (dzięki za wirtualną podróż na kraniec świata na Twoim blogu), Strefa filcu - dziękuję ślicznie :-)
Oh.banty - ile czasu? na pewno krócej niż dzierganina na drutach czy szydełku, ale od pomysłu do wykonania (a to kawał fizycznej pracy jest - filcowanie lepsze od fitnessu!), wysuszenia i wykończenia mija, mimo to, wiele czasu.
Uroczy burak pyszny również jest z octem balsamicznym i miodem - spróbujcie :-)
Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i miły wpis.Staram się bardzo,czasem mi nie wychodzi ale i tak się staram.Buraczek wyglada cudnie smakowicie, a ja jestem strasznym burakożercą,mniam,mniam.Miłego popołudnia,Grzegorz.Wiadomość wysyłam jako anonimowy,bo cos nie działa i nie mogłem inaczej zamieścić komentarza.Przepraszam.
OdpowiedzUsuńWcześniejszy wpis od Grzegorza z Grzeskowych opowieści.zapraczam częściej na herbatkę.Jeśli moge to bedę śledził Pani bloga ;-).
OdpowiedzUsuń... bardzo miły ten zachwyt nad pięknem buraka. Uzmysłowiłam sobie ile rzeczy mijam niedostrzegając ich piękna. Wielkie dzięki za motywację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na te piękne szale - zazdraszczam talentu :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam