Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 6 marca 2011

Czerwony jak cegła

Zima trzyma, choć akurat niedzielny ranek przywitał nas miłymi przebłyskami słoneczka i śniegu jakby coraz mniej, ale nadal zimno. Postanowiłam rozgrzać nieco atmosferę innym sposobem - kolor na dziś to czerwony. Zdjęć będzie sporo, więc może uda się trochę podnieść temperaturę.
Pierwsza odsłona to szal czerwony jak cegła - czerwień broni się sama i specjalnych ozdób chyba nie potrzebuje.

Czerwony jak cegła




wełna/jedwab/nunofilc/szal/wool/silk/nunofelt/shawl


Druga odsłona - czerwony inaczej. To "gotowy" kolor czesanki. Poprzedni szal, a właściwie surowce, farbowałam przed filcowaniem, aby zróżnicować odcienie czerwieni. W tym szalu wykorzystałam również białe wełniane kulki i włókna jedwabiu.


Czerwony motyl






wełna/filc/szal/wool/felt/shawl



Trzecia odsłona - czerwony akcent. Podobną wersję, która wyszła spod moich rąk, można zobaczyć tu, bo czerwień już raz u mnie gościła.



wełna/nunofilc/szal/wool/nunofelt/shawl



W sesji zdjęciowej i tym razem wzięła udział Zula, bo ona bardzo towarzyska jest i elegancka, i w konwencji tego posta - zobaczcie sami.





Czerwony zdominował również kuchnię - danie na dziś - gulasz wołowy na czerwonym winie i z czerwoną cebulą, a do tego czerwone buraczki. A na deser czerwony koktajl truskawkowy!

Na koniec pierwszy filcowy zwiastun wiosny - zupełnie nieczerwony.

wełna/filc/Wielkanoc/wool/felt/Easter


Może to kurka znosząca złote jajka?

14 komentarzy:

  1. PIĘKNIE, SUPER CZERWONOŚCI NO I KOCIAK ŚWIETNY!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne! Podziwiam Twe prace i podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozostaje tylko wyrazić wielkie uznanie i chylić czoła przed ogromnym talentem.

    OdpowiedzUsuń
  4. rozgrzane jak piec :D świetny kurak :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję się rozgrzana! Motyl jest wspaniały bardzo mi się podoba! i zadziwiają mnie Twoje pomysły na drobne rozwiązania podreślające charakter każdego z szali
    A kotka jest niemal identyczna jak moja. Ciekawe czy Twoja też taka szalona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje szale nie dają się jednak oswoić, powalają za każdym razem. Zaskakujesz i rób to dalej:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ten czerwony wrzut. No i efekty farbowania doskonałe. A widzisz? To nie jest wcale takie trudne. A jakie fajne efekty wychodzą...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie szale fantastyczne,ale motyl wywarł na mnie największe wrażenie.Bardzo nowatorski,a do tego czerwień rozgrzewajaca zmysły i pięknie zaprezentowany.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szal nr 2 to mój faworyt , Wspaniały kapitalna forma :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja się pozachwycam kurką. Bo nie umiem tak, a wszelkie formy przestrzenne bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwycają mnie stale i niezmiennie Twoje szale....Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam Twoj talent. Wszystko wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoja Zula i szale są przepiękne. Do tego origami zdjęciowe oszałamiające. Wydobyłaś z nich jeszcze więcej niż to, co już same w sobie prezentują. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję pięknie :-) Lubię zaskakiwać innych, a jeszcze bardziej zaskakiwać samą siebie i choć każda praca "przed" jest bardzo dobrze przemyślana, to efektem końcowym lubię być zdumiona :-) Pierwsze nieśmiałe próby farbowania przynoszą właśnie takie miłe niespodzianki i oczywiście mam ochotę na więcej :-)
    Przy okazji - wszystkiego dobrego Paniom życzę! Nie tylko dziś :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!