Amarantowa czesanka leżała sobie przez jakiś czas cichutko w kąciku, ale po pierwszym szalu pojawił się następny, i jeszcze jeden i przestać nie mogę! Popełniłam kolejny - dla odmiany nieromantyczny. Chyba...
Szal nieromantyczny
Do sesji zdjęciowej przyłączyła się Zula (w tle), ale na pierwszym planie ręcznie naszywane koraliki.
Jakiś czas temu pokazywałam efekty pierwszej próby farbowania. Dzisiaj efekty filcowania pofarbowanego.
Kwiaty na jedwabiu
wełna/jedwab/nunofilc/wool/silk/nunofelt
Cudowna jest lewa tudzież prawa (jak kto woli) strona szala.
Jak inaczej wygląda ta sama czesanka w zestawieniu z różnymi kolorami - czernią i złocistymi brązami.
Podobne kwiaty pojawiły się na pasie - tym razem w zupełnie innych barwach.
Patrząc na ostatnie moje projekty stwierdzam, że chyba należy gdzieś głęboko schować przede mną złotka i sreberka! Ale w końcu mamy karnawał, więc malutki przepych jest wskazany!!!
Pochwalę się, że w drodze pewnej handlowej wymiany stałam się właścicielką wspaniałej, cudownej, mięciutkiej, delikatnej, cieplutkiej kaszmirowej chusty - ja do dziergania cierpliwości nie mam, ale autorka chusty cierpliwość wręcz ANIELSKĄ musi mieć, żeby tworzyć takie wspaniałości - zerknijcie tu!
piękne prace....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nie romantyczny rewelacja...
OdpowiedzUsuńWszystko jest absolutnie, niezmiernie, doskonale cudowno-piękne!
OdpowiedzUsuńKwiaty na jedwabiu- cudo!Te faktyry jedwabne- uwielbiam! I Kolory!
OdpowiedzUsuńNieromantyczny to moim zdaniem czysty romantyzm (może tylko nieco drapieżny), coś jak malwy na lewadach, połacie wrzosowisk i te klimaty... piękny szal.
OdpowiedzUsuńPiękne w kolorze i fakturze a niteczki zlote,srebrne i koraliki dodają im delikatności i dodatkowego uroku.Stosujesz je tak subtelnie,iż w takim okryciu można pokazac się nie tylko w karnawale ale zawsze i wszędzie pozotając bardzo szykowną.
OdpowiedzUsuńJestem fanką Twoich pasów. I ten i poprzedni cudne. Nie wiedziałabym, który wybrać. A faktury z jedwabiu - te gnieciuchy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCudowny szal:)
OdpowiedzUsuńŚwietną fakturę uzyskałaś na lewej ( prawej?) stronie jedwabiu. Pięknie się ten szal na szyi prezentuje, oj pięknie:)
OdpowiedzUsuńJa wiem, rozgryzłam Cię! Obiecałaś diabłu duszę w zamian za talent do filcu! Ha, to musi być to! ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne szale, jeszcze te kolory mmm...;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
W nuno uwielbiam właśnie te lewe strony. Wyszła wspaniale. Mnie się moja w nowo ufilcowanym szalu nie podoba. Szal nie romantyczny ale kicia ma wielce romantyczne spojrzenie.
OdpowiedzUsuńZaglądam tu i musze przyznać że wszystkie Twoje twory są przepiękne! Pozdrawiam i buziaki:)
OdpowiedzUsuńCzyli mogę zabierać się za dalsze eksperymenty? :-)) Dziękuję za Wasze u mnie wizyty i pozostawiane tu miłe komentarze :-)
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje twory - zwłaszcza lewa-prawa strona rewelacyjnie się prezentuje: co tu wiele mówić - wyszedł Ci dwustronny szal ;)
OdpowiedzUsuńAmarant jest prześlicznym kolorem, piękny szal :)
OdpowiedzUsuńA ja powtórzę: zazdroszczę genialności. Wspaniały pomysł, piękne wykonanie.
OdpowiedzUsuńZ różowym kwiatuszkiem - świetny:)
OdpowiedzUsuńOglądam Twoje prace i wzdycham z zachwytu, jakie to wszystko jest piekne i w moim guście :)
OdpowiedzUsuńTen pas jest bajecznie cudny, kwiaty na nim jak ręcznie malowane, cudo!