Kwiatki trzy
Jak na chwilę wyszło słoneczko to i inne kolory w ręce mi wpadły.
Na początek brąz z kolorowymi akcentami
Zmiana techniki i znów mokra robota.
Pomarańczowy granat
I na koniec pastelowa wiosna
Jak dobrze mieć prawie dorosłą córkę - piszę posta w oczekiwaniu na obiad. Będzie coś z kurczaka. Mniam... :-)
Piękne kwiaty wyrastają spod Twojej igły. Szczególnie ten ostatni, pastelowy - cudo!
OdpowiedzUsuńDorosłe córki bywają bardzo wygodne;)Kwiatki świetne! Ściągnę sobie od Ciebie kolorystykę ostatniego przy najbliższej okazji;)Czarno białe broszki tez super, szczególnie ta pierwsza.
OdpowiedzUsuńDłubię te kwiatki i dłubię a śnieg pomalutku topnieje i topnieje :-) Dziękuję za miłe słowa. Widzę, że ostatni kwiat zachwyca - nie dziwota, to pewnie zasługa włókien jedwabiu.
OdpowiedzUsuńsliczne kwiatki
OdpowiedzUsuń