Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 27 lutego 2011

Czarna Dama

Dziś w nocy okaże się czy na statuetkę Oscara zasłużył Czarny łabędź, a ja chcę Wam przedstawić szal, który powstał z myślą o starszej damie. Nadałam mu kształt przypominający nieco etolę, dzięki czemu ciekawie się układa.


Czarna Dama







filc/wełna merynos/felt/merino wool

Dla przeciwwagi wymyśliłam szal
Pozytywnie Zakręcony



nunofilc/wełna/jedwab/nunofelt/wool/silk

Zima nie chce odejść i nie daje szans hiacyntom i krokusom, które jakiś czas temu przebiły się przez grudki ziemi. Filcowe kwiaty dobrze się miewają o każdej porze roku i mróz im nie straszny.

Brosze - kwiaty w wersji zimowej (przemyciłam tu srebrne i złote nitki, z którymi miałam się pożegnać na jakiś czas)




W barwach lata - karminowe kwiaty obsypane szklanymi koralikami tu na ciepłym odzieniu - a tu prototyp tej broszy w wersji letniej.




brosza/filc/wełna/brooch/felt/wool

Zamówiłam ostatnio czesanki w kilku nowych kolorach - spodziewajcie się, że wkrótce u mnie pojawi się wiosna! Ta prognoza z pewnością się sprawdzi.

niedziela, 20 lutego 2011

Amarantowa dominanta



Amarantowa czesanka leżała sobie przez jakiś czas cichutko w kąciku, ale po pierwszym szalu pojawił się następny, i jeszcze jeden i przestać nie mogę! Popełniłam kolejny - dla odmiany nieromantyczny. Chyba...


Szal nieromantyczny


wełna/filc/woll/felt


Do sesji zdjęciowej przyłączyła się Zula (w tle), ale na pierwszym planie ręcznie naszywane koraliki.



Jakiś czas temu pokazywałam efekty pierwszej próby farbowania. Dzisiaj efekty filcowania pofarbowanego.


Kwiaty na jedwabiu


wełna/jedwab/nunofilc/wool/silk/nunofelt


Cudowna jest lewa tudzież prawa (jak kto woli) strona szala.




Jak inaczej wygląda ta sama czesanka w zestawieniu z różnymi kolorami - czernią i złocistymi brązami.

Podobne kwiaty pojawiły się na pasie - tym razem w zupełnie innych barwach.




Patrząc na ostatnie moje projekty stwierdzam, że chyba należy gdzieś głęboko schować przede mną złotka i sreberka! Ale w końcu mamy karnawał, więc malutki przepych jest wskazany!!!

Pochwalę się, że w drodze pewnej handlowej wymiany stałam się właścicielką wspaniałej, cudownej, mięciutkiej, delikatnej, cieplutkiej kaszmirowej chusty - ja do dziergania cierpliwości nie mam, ale autorka chusty cierpliwość wręcz ANIELSKĄ musi mieć, żeby tworzyć takie wspaniałości - zerknijcie tu!


niedziela, 13 lutego 2011

Mucha nie siada



Trudno o tej porze roku o muchę, ale nie u mnie. I nie chodzi o "muchy w nosie". Dostałam przecież piękny album o twórczości Alfonsa Muchy. Podziwiam od dawna... Niedawno zaś zainspirowałam się nieco tą twórczością, przynajmniej tak mi się wydaje.

Mucha w kilku odsłonach



wełna/nunofilc/wool/nunofelt

Poza tym, z tęsknoty za wiosną, przygotowałam kolejne jedwabne kwiaty.

Fiolet




Czerwień (walentynkowa?)



wełna/jedwab/nunofilc/wool/silk/nunofelt


Okazało się, że amarant cieszy się niebywałym powodzeniem. Zanim poprzedni amarantowy szal trafił do dedykowanej osoby, przejęła go inna. Udało mi się wygospodarować jeszcze kawałek kwiecistej tkaniny - mam nadzieję, że ciocia będzie zadowolona.




Ach! No i w końcu i ja spróbowałam farbowania czesanki i różnych takich. Próba była błyskawiczna (mikrofalowa), więc nie oczekiwałam nie wiadomo jakich efektów, ale jak na pierwszy raz zadowolona jestem bardzo.



Jak dobrze, że nie mam czasu na nudę!

niedziela, 6 lutego 2011

Złoto dla zuchwałych

Kupiłam sukienkę, taką zwykłą, dzianinową, bo ja dzianiny bardzo lubię za ich miękkość. Od razu wiedziałam, że czegoś jej trzeba. Nawet w sklepie przymierzyłam gustowny, szeroki pas, ale to nie było to... W domu popatrzyłam na moje czesanki i uśmiech pojawił się na mojej twarzy. I już mam niepowtarzalny pas, a elegancji dodało mu złoto! Wprawdzie nie wszystko złoto co się świeci, ale mi takie złoto wystarcza w zupełności.

Pas kwiecisty złocony



belt/wool/felt


A tak powstawały złocone kwiaty




Utrzymując się w kolorystyce sukienki uturlałam kolejny szal - sezon zimowy jeszcze trwa, ale na szalu letni ogród nocą.




shawl/wool/silk/nunofelt


Czy ktoś zauważył naszyte ręcznie, tu i ówdzie, koraliki?

Złote nitki tak mi się spodobały, że wykorzystałam je jeszcze do zrobienia dwóch broszek.


Złocone listki w szarościach



leafs/brooch/wool/felt

Złocony czerwony kwiat


flower/brooch/wool/felt


Złote nici wykorzystuje się w chirurgii plastycznej - "zachowaj młodość, zatrzymaj czas"! Ja pozostanę przy moim wykorzystaniu nici, które w dodatku udają złote, a też sprawiają przyjemność kobiecie :-)