Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 29 grudnia 2013

Wcale nie białe święta!


Długo wyczekiwane jak zwykle szybko mijają - święta, ech...! Choinka pstrokato przystrojona - nie ulegam modom, nie ubieram drzewka według obowiązujących trendów - co roku jest kolorowo i barwnie. Zapowiadałam, że u nas będą kolorowe święta. Za oknem zielono jak wiosną, jednak to głównie za sprawą prezentów zrobiło się tęczowo.
Mamy i babcie w jednym, zostały obdarowane szalami, bo tego nigdy za wiele w damskiej szafie.


Nie jestem moherową babcią
Wciąż tryskam humorem
Wewnętrzne smuteczki
Dobijam kolorem!


Ojcowie i dziadkowie jednocześnie, dostali jakże męski gadżet - nunofeltową muchę.


Będę trendów prekursorem
Chętnie muchę dziś ubiorę
Jestem wesoły i nie narzekam
W kolorowe ciuchy się oblekam!



I jeszcze kilka ujęć szali - ich kolorowa energia poraża wręcz i o to chodzi! Mówimy stanowcze NIE szarym tłumom na ulicach! 


Mam nadzieję, że Wasze sylwestrowe przeżycia będą równie kolorowe! 
Wszystkiego dobrego w Nadchodzącym Roku Wam życzę!


niedziela, 22 grudnia 2013

Rymy z serca płynące


Radiowa Trójka ma swojego "karpia", ja mam swoje rymy. Piszę je już dziś delektując się chrupiącymi, pachnącymi ciasteczkami. Jak na razie tylko one zeszły z listy przedświątecznych kulinarnych przygotowań, ale ja, jak u Barei, "proszę pana, zawsze zdanżam na czas" ;-)




Lniany obrus prasowałam
I te rymy poskładałam
Gdy znów gwiazdka świeci nad lasem
Pochylamy się nad mijającym czasem
Co w tym roku nas spotkało?
Czego było nam za mało?
Miłe chwile wspominamy
Gorsze na bok odkładamy
W przyszłość patrzymy z nadzieją
Do przeszłości oczy się śmieją
Przy świątecznym stole
Uśmiech niech zagości
Spełnienia tylu życzeń
Ile w karpiu ości!

A skoro za oknem zielono, czemu nie święta jak na Hawajach - w girlandach kwiatów?



Ja przewiduję bardzo kolorowe święta, a Wy? :-)



niedziela, 15 grudnia 2013

Po-duszki


Ze specjalną dedykacją dla Babci Małgosi, która tu ponoć zagląda oraz Jej rocznego wnuczka :-)

W starej chatynce
Na końcu dróżki
Mieszkały sobie
Malutkie duszki


W okienkach chatki
Gęste firanki
A w środku chatki
Same czesanki



We wszystkich kolorach tęczy
Z owczego runa kłębuszków
Duszków sprawne paluszki
Wyczarowały łąki kwiatuszków



Przytul swą główkę
Do poduszki duszka
A magiczną bajkę
Opowie Ci do uszka...




Kolorowych snów... :-)



wtorek, 10 grudnia 2013

Amarant, purpura, cyklamen, magenta


Kobiety mają zdolność do określania nazw kolorów - szal miał być amarantowy, czy jest?

A może to Purple Rain? 


A może po prostu goździk zwyczajny? 



Jakiś marny ruch w interesie, tzn. niewielu odwiedzających bloga, jeszcze mniej komentujących...
Mówią, że nic dwa razy się nie zdarza, ale mi się zdarza. Przeważnie przed świętami - sprzęty domowe odmawiają współpracy. Pożegnaliśmy ponad 20-letnią pralkę, 10-letnią zmywarkę i bojler - tylko czemu wszystko na raz?!?!? Narzekać nie będę, bo w sumie jest się z czego cieszyć, skoro nowoczesność w domu i zagrodzie zagościła :-)
A teraz, mniej kolorowa, zapowiedź następnego posta - nie lenię się mimo że o energię niełatwo :-)
 


A co u Was? :-)




poniedziałek, 25 listopada 2013

Zapowiedź zimy


Mówią, że już nadeszła... brrr... Do nas jeszcze nie, ale jej mroźny oddech już czuć na plecach. Jak sprawić by mróz zelżał, zanim jeszcze nadejdzie? Jaka jest na to niezawodna recepta? Należy czym prędzej opatulić się w kolorowe i ciepłe wełenki. Albo chociaż ozdobić garderobę wełnianym kwiatem, który przy okazji odwróci uwagę od ciuszka z zeszłego sezonu ;-)
A że jesiennozimowe kolekcje obfitują w motywy kwiatowe, zapraszam do oglądania moich kwiatowych propozycji.



Kwiaty na głowie

  
Kwiaty na ramionach

 

I przy okazji propozycja dla czytelników


Szal był inspirowany okładką książki. Mocne barwy, podobnie jak mocne treści tej książki. A że rzecz dzieje się w Kolumbii, to w trakcie czytania można poczuć powiew ciepłego wiatru, choć jednocześnie krew może zmrozić się w żyłach...


poniedziałek, 11 listopada 2013

A niech mnie gęś kopnie!


Tak jest! Przydałby się porządny kop energii, bo nawet słowa nie chcą się kleić w rozsądną całość. Brak słoneczka i coraz krótsze dni dają o sobie znać... 

Jednak w ten przedłużony weekend działo się! Trochę filcowania, o którym dziś nic nie będzie, bo będzie o gęsi, która zawładnęła moją okolicą. Chyba nikt się nie spodziewał, że KUJAWSKOPOMORSKI FESTIWAL GĘSINY 2013 odwiedzi tylu gości! A atrakcji było wiele - kto nie był niech żałuje i na następny rok już się szykuje! 

Całkowicie wyluzowana gęś


Karol Okrasa i jego gęsia okrasa



Smakowite półgęski i wędliny 


Okrasa w wersji de lux - bez gęsiej skórki


Ciechocińskie tężnie w Przysieku


Warzenie soli


Festiwalowi towarzyszyły liczne prelekcje i wykłady, szefowie kuchni prezentowali różne sposoby obróbki gęsiny - od prostej okrasy, po wyrafinowane dania. Nie mogło więc zabraknąć gęsi i na naszym stole - tradycyjnie pieczonej z jabłkami, z obowiązkowym dodatkiem jakim jest modra kapusta z goździkami.


Jak pisze Barbara Ogrodowska w Tradycjach polskiego stołu "podczas świętomarcińskiej biesiady wróżono sobie z ogryzionych gęsich kości (zwłaszcza z kości piersiowej), jaką też pogodę przyniesie nadchodząca zima. Kość biała i gładka wróżyła zimę mroźną i suchą, czerwonawa lub sina - długotrwałe słoty, w połowie czerwona - pogodę zmienną z mrozami i odwilżą na przemian, usiana plamkami - częste śnieżyce i zawieje."
Chociaż gęś została oskubana do gołych kości, nie przyjrzałam im się uważnie. Mam jednak nadzieję, że z dobrą książką i kubkiem gorącej herbaty, zima upłynie szybko :-)