Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

poniedziałek, 23 listopada 2009

Co robię jak robię NIC...

... czyli jak spędzam czas po pracy, kiedy nie sprzątam, nie gotuję, nie piorę, nie prasuję, itp.
Jakiś czas temu postanowiłam, że nie będę tak bezczynnie siedzieć i marnotrawić czasu, nawet jeśli marnotrawienie polega na oglądaniu programów kulinarnych albo wnętrzarskich.
Naoglądałam się różnych cudeniek na różnych blogach i pomyślałam, że może warto samej spróbować? W końcu - Bozia mi rączki też dała!
Na pierwszy ogień poszedł decoupage! A co!!! Co mnie nie zabije to mnie wzmocni!
Oto kilka przedmiotów, które znalazły swoje miejsce u rodziny i znajomych.



Tutaj technika zdobienia za pomocą szablonów.


A tu poszła w ruch igła z nitką, przy dużym wsparciu maszyny do szycia.



W piątek wieczorem dotarła do mnie wełna czesankowa i igły do filcowania.W końcu, dlaczego by i tego nie spróbować? Snułam się koło tej paczki aż w końcu nie wytrzymałam i późną nocą odbyły się pierwsze próby filcowania na sucho, ale o nich następnym razem...

niedziela, 22 listopada 2009

Po drugiej stronie...

Puk, puk... Jest tam kto? Chyba wreszcie udało mi się przejść na drugą stronę...! Obserwowałam, podziwiałam, aż wreszcie postanowiłam pokazać co mnie zachwyca i co robię jak robię nic. I oto jestem...
Na ten przykład wczoraj zachwycałam się sprytem gąsek. Leśnych gąsek... One są prawie jak trufle! Trzeba wiedzieć gdzie ich szukać... Te gąski, które udało się dostrzec, trafiły do koszyczka. Całą resztę gąsek, które dostrzegły mnie a ja ich nie, serdecznie pozdrawiam!