Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 27 marca 2011

Kuchnia z niespodzianką



Pamiętam z dzieciństwa książkę o takim tytule, z charakterystyczną okładką w kratkę - zamiłowanie do kratki zostało do dziś, co zapewne zauważycie. Tylko jako dziecko nie bardzo mnie gotowanie interesowało i przyznam się, że moje eksperymenty kulinarne rozwinęłam dopiero będąc młodą mężatką. Teraz w kuchni czuję się świetnie i powstaje tam wiele niespodzianek. Nie tylko kulinarnych. Moja sąsiadka, spoglądając przez okna, zaobserwowała, że bez przerwy wałkuję ciasto na pierogi. Mistrzami w przyrządzaniu pierogów są moi Teściowie i od czasu do czasu zamrażarka zapełnia się pierogowym zapasem. Wyprowadziłam więc sąsiadkę z błędu - jak nie gotuję w kuchni, to turlam czesankę!

Mój jest ten kawałek podłogi - kuchenny mix



Ostatnia kuchenna niespodzianka to merynosowe wdzianko (pozazdrościłam niektórym filcowych płaszczyków). Ułożyłam na nim motyw mojej ulubionej rośliny - pospolitej dzikiej marchwi (tu akcent jakby kulinarny).





Wdzianko jest filcowane na jedwabnej tkaninie i lewa strona jest równie atrakcyjna jak prawa.



wełna/jedwab/nunofilc/wool/silk/nunofelt

Trochę detali...




Kolejna "kuchenna" niespodzianka - filcowe tulipany. To moje drugie podejście do tulipanów i myślę, że całkiem udane.

filcowane na mokro tulipany/wet felted tulips


A teraz o gotowaniu, bo generalnie od tego kuchnia jest. Moim zamiłowaniem do pichcenia zaraziłam starszą córę - w wolnych chwilach dogadza nam głównie deserami. Obie bardzo lubimy oglądać programy kulinarne, szczególnie te, w których swoimi przepisami i pozytywną energią dzieli się Jamie Oliver. Jakiś czas temu, dzięki udziałowi w konkursie, stałyśmy się właścicielkami książki z autografem Jamiego "Każdy może gotować". Jamie propaguje zdrowy, smaczny, szybki i niedrogi styl gotowania, a dzięki tej książce chce rozpowszechnić zasadę "przekaż dalej".




Dlatego też dziś przekazuję dalej i mam nadzieję, że Wy też to zrobicie :-) Wygrałyśmy konkurs łososiem - dziś kuchnia poleca dorsza w panierce z curry.



Prezentacja
naszego dania



Ups! Zapomniałyśmy o kleksie jogurtu...




A na deser ciasto bananowe serwowane przez Anię.



Prawda, że mam kuchnię z niespodzianką i w dodatku w kratkę? :-)

niedziela, 20 marca 2011

Topienie Marzanny



Jutro powitamy wiosnę. Nareszcie! Oby nie tylko kalendarzową.
Obiecałam, że będzie u mnie bardziej wiosennie, więc małymi kroczkami zbliżam się do niej. Dziś kwiatami. Na szalu na przykład. Szal jest cieniutki, więc na wiosnę jak znalazł.





Dla odmiany od srebrnych i złotych nitek, dopadła mnie teraz obsesja dwustronności - to tak jakbyśmy mieli w szafie dwie rzeczy a nie jedną.



wełna/wiskoza/nunofilc/wool/viscose/nunofelt




Jak zrobi się trochę cieplej możemy owinąć się subtelną filcową łodyżką z kwiatem - w talii na przykład.



filcowy kwiat/felted flower




A jak wiosna pójdzie na całość, filcowym kwiatem możemy ozdobić lekką bluzeczkę.


filcowy kwiat/felted flower

Inspirację kolorystyczną znalazłam w ogrodzie.

Teraz czekam na tulipany.

niedziela, 13 marca 2011

Kwiaty, granaty, musztarda i meksykański recycling

Miało być bardziej wiosennie i dzisiaj nawet jest (na zewnątrz - co mnie bardzo cieszy), ale jeszcze nie w moim filcowym świecie. Choć pojawiły się kwiaty, mało przypominają zwiastuny wiosny, są jednak znacznie lżejsze i zwiewne. Na szczęście wiosna tak od razu nie wybucha kolorami, więc i ja łagodnie do niej w końcu dojdę.

Na początek szal - śniegu wspomnienie, ale już spod śniegu widać kwiaty.


wełna/jedwab/nunofilc/wool/silk/nunofelt




Strona kremowa



Według tytułowej kolejności pora na granaty. Nie te co wybuchają, ani nie te, co sokiem ociekają, tylko kwiaty na granatowym tle.


Awers



Rewers (lub odwrotnie)




Kwiaty


wełna/nunofilc/wool/nunofelt

Jeszcze obiadu nie było, a u mnie już musztarda. Do wykonania tego szala użyłam, oprócz gotowej czesanki, własnoręcznie farbowane włókna jedwabiu, silk laps i bambusowe loki. To mój pierwszy raz z silk lapsem :-)

Awers


Rewers (lub odwrotnie)



Jedwabne detale


wełna/jedwab/nunofilc/wool/silk/silk laps/nunofelt


No i został nam recycling. Otóż, na te moje okrągłe urodziny, dostałam nową maszynę do szycia, która przyszła w tym tygodniu. I chciałam ją wypróbować, Poszperałam po kątach i znalazłam dwa szale oraz sfilcowany sweter, którego żal było wyrzucić, bo miał fantastyczny kolor. Nie namyślając się długo, zaprojektowałam meksykański pled. Wiem, że ma być coraz cieplej, ale taki pledzik warto mieć zawsze w pogotowiu, nawet latem!

Oto fotorelacja z procesu twórczego





Ta maszyna sama nawleka igłę - niebywałe!!!



I efekt końcowy - recyclingowy wełniany pled.

Może to mało finezyjna próba szycia, ale stara maszyna nie podołałaby temu zadaniu. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na brzeg wykończony szydełkiem - żeby nie było, że to tylko maszynowa robota! :-) No i co teraz - filcować czy szyć ?- oto jest pytanie...

niedziela, 6 marca 2011

Czerwony jak cegła

Zima trzyma, choć akurat niedzielny ranek przywitał nas miłymi przebłyskami słoneczka i śniegu jakby coraz mniej, ale nadal zimno. Postanowiłam rozgrzać nieco atmosferę innym sposobem - kolor na dziś to czerwony. Zdjęć będzie sporo, więc może uda się trochę podnieść temperaturę.
Pierwsza odsłona to szal czerwony jak cegła - czerwień broni się sama i specjalnych ozdób chyba nie potrzebuje.

Czerwony jak cegła




wełna/jedwab/nunofilc/szal/wool/silk/nunofelt/shawl


Druga odsłona - czerwony inaczej. To "gotowy" kolor czesanki. Poprzedni szal, a właściwie surowce, farbowałam przed filcowaniem, aby zróżnicować odcienie czerwieni. W tym szalu wykorzystałam również białe wełniane kulki i włókna jedwabiu.


Czerwony motyl






wełna/filc/szal/wool/felt/shawl



Trzecia odsłona - czerwony akcent. Podobną wersję, która wyszła spod moich rąk, można zobaczyć tu, bo czerwień już raz u mnie gościła.



wełna/nunofilc/szal/wool/nunofelt/shawl



W sesji zdjęciowej i tym razem wzięła udział Zula, bo ona bardzo towarzyska jest i elegancka, i w konwencji tego posta - zobaczcie sami.





Czerwony zdominował również kuchnię - danie na dziś - gulasz wołowy na czerwonym winie i z czerwoną cebulą, a do tego czerwone buraczki. A na deser czerwony koktajl truskawkowy!

Na koniec pierwszy filcowy zwiastun wiosny - zupełnie nieczerwony.

wełna/filc/Wielkanoc/wool/felt/Easter


Może to kurka znosząca złote jajka?