Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 23 listopada 2014

Jesienny gość


Nadszedł jesienny spleen, choć czasami "słońce wysoko, wysoko, świeci pilotom w oczy, ogrzewa niestrudzenie zimne niebieskie przestrzenie" (Krakowski spleen, Maanam).

Dziś i jesiennie, i niebiesko będzie.
Na początek nawet porażająco niebiesko!

 

Niebiesko inaczej - kamizelka początkowo miała naturalne odcienie kremowo-beżowe, ale postanowiłam wrzucić ją do gara i to zmienić.


Niebieskogranatową wełnianą "aplikację" zyskał również beret małżonki najznakomitszego pszczelarza na Pałukach.


I na tym z niebieskościami koniec.

Ale jest jeszcze mega kolorowa czapka. Nie pszczoła, a ślimak był jej inspiracją. Ważnym elementem nie tylko ozdobnym są liście miłorzębu. Wiecie, że ta roślina uznawana jest za żywą skamielinę i że to drzewo przeżyło wybuch bomby atomowej w Hiroszimie? 


Na koniec tytułowy jesienny gość - w słoneczne dni nasz ogród odwiedza dzięcioł zielony.


Dzięcioł ów był impulsem do powstania tego oto jesiennego szala.


 Jakoś nie tęskno mi jeszcze do zimy i śniegu. Póki co wolę cieszyć oko takimi obrazkami.