Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 13 stycznia 2013

Mroźny spacer, gorące serce


No i niby na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok, ale na dzisiejszym przedobiednim spacerze słoneczko chowało się już za horyzont. Po przygotowaniach świątecznych dopadło mnie zimowe rozleniwienie. Z przyjemnością poczytuję sobie o tradycjach polskiego stołu, stroniąc nieco od wełny i komputera. Nie mam więc nic nowego do pokazania. Ale skoro ma się wiernych czytelników to zobowiązuje choćby i do krótkich postów. 
Podzielę się zatem obrazkami z dzisiejszego spaceru.








Ta czerwień nie jest tu przypadkowa - dziś finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której symbolem jest czerwone serce. Jako że jestem mniej więcej w połowie drogi między dzieckiem a seniorem, z całego serca wspieram akcję i z przyjemnością oddaję po raz kolejny rzecz gustu na ten cel - zapraszam do licytacji tu

Dużo ciepła w te mroźne dni Wam życzę!




sobota, 5 stycznia 2013

Lepiej późno niż wcale



Wiem, że pewnych rzeczy nie da się nadrobić - nie dogoni i w sto koni dnia, który przeminął - mam jednak nadzieję, że mi wybaczycie i teraz przyjmiecie jak najserdeczniejsze życzenia na ten rok - oby zdrowie Wam zawsze dopisywało, a marzenia się spełniały!

Świąteczne wspomnienie


Jakby to było chwilkę temu, a choinka już się sypie niemiłosiernie.

Goście, wspólne biesiadowanie, kolęd przy akompaniamencie akordeonu śpiewanie, sylwestrowa zabawa - nie było kiedy złapać za aparat i uchwycić detale.

Noworoczna pocztówka


Jak łatwo się domyślić, zabawa była przednia i do samego rana :-)

Jeszcze przed świętami zdążyłam uturlać dwa szale - pierwszy to powtórka retro, choć wiadomo, że nic dwa razy się nie zdarza.


szal/nunofilc/shawl/nunofelt



Do następnego wykorzystałam apaszkę po cioci Frani, na własny użytek oczywiście (o cioci wspomniałam kiedyś tu). Nie wiem czy szal przeżyje tyle lat, ile ta apaszka ma już za sobą. Szal prezentuje Zocha - Mikołaj zostawił ją dla mnie pod choinką. Szkoda, że Zocha ma tak mało życia w sobie, bo jednak na żywym ludziu prace prezentują się zdecydowanie lepiej.


 szal/nunofilc/shawl/nunofelt



Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego dobrego i dziękuję, że do mnie zaglądacie, zostawiając tyle miłych słów!!!