Jak mi źle, w kącik chowam się...
Dziś będą gorzkie żale... Zaczęło się od żelazka - odmówiło współpracy. Potem był termoobieg w piekarniku - okazało się, że to nie tylko grzałka, ale i silniczek... A idą święta... Następny był mikser - szwankował wcześniej, ale dawał radę. Do czasu... A idą święta... W międzyczasie stałam się ofiarą dwukrotnej kradzieży... Ofiarą byłam ja i 399 innych abonentów... Skradziono kable, po których biegnie mój internet z jedynej słusznej firmy telekomunikacyjnej, mojej "matki żywicielki" od serca i rozumu... A teraz zepsuła się zmywarka... A idą święta... Przemiły Pan naprawił ją błyskawicznie - im usługa szybsza tym chyba droższa... To tyle żalenia się, bo ileż można...!
Taki dowcip niedawno słyszałam: co widzi optymista na cmentarzu? Same plusy! Więc ja również je dostrzegam, może na razie jak przez mgłę, ale jednak :-) Teraz mam sprzęt po liftingu, prawie nówka!
Właściwie to cała ja odmówiłam współpracy i wełenki leżakują na półkach. Zmobilizowałam się jednak i postanowiłam nadać poduchom wiosenny charakter - maszyna do szycia działa (odpukać!), więc w kilka chwil ze starych zasłon powstały nowe poszewki.

Wiosna na kanapie, ale i za oknem - zieleń szczypiorku napawa nadzieją!

Pozytywną energią podszyły mnie jeszcze dwa wydarzenia z minionych dni. Kiedyś pisałam, że piosenka jest dobra na wszystko. A piosenka na żywo - jeszcze lepsza! Tak się złożyło, że 20 lat temu "nieśli mi suknię z welonem i ryżem sypnęli na szczęście".

Z tej okrągłej okazji, moja druhna - przyjaciółka ze szkolnych lat, zaprosiła nas na koncert Ani Dąbrowskiej, za co jej serdecznie dziękujemy - i Ani, i przyjaciółce!

Drugi zastrzyk energii to ZakoPOWER. POWER nie bez powodu wielkimi literami. W ich muzyce i tekstach tkwi siła i moc!

Niech moc będzie z Wami przed świętami, bo jak Wam się sprzęty domowe rozłożą (ja też mam jeszcze parę, póki co, na chodzie) to wysokie obroty, a nie obcasy, będą potrzebne! ;-)
Chciałam Was jeszcze zaprosić do oglądania migawek autorstwa mojej Kasi tu - może, poza wspinaczką, będzie to jej druga pasja :-)
A teraz znikam w czeluściach internetu - szukam pomysłu na świąteczny pasztet :-)