Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Jaskółka jaskółce nie równa

Dziękuję bardzo za przemiłe życzenia świąteczne - w natłoku przygotowań do ugoszczenia całej rodzinki nie miałam czasu na pozostawienie indywidualnych komentarzy na Waszych cudnych blogach! Szczególne podziękowania należą się Tajemniczej Przyjaciółce pewnej Przyjaciółki, znanej mi od samego poczęcia - Pani Tereso, to przyjemność móc sprawić komuś przyjemność :-)

A teraz o "jaskółce"- jedna jaskółka wiosny nie czyni - na dworze zimno, brrrr....
Jak zobaczę gdzieś coś ciekawego zaraz też takie chcę...!!! Chcę zrobić oczywiście, bo przecież nie święci garnki lepią. W garnkach jak na razie tylko mieszam, ale igły się nie boję! Karolina niepotrzebnie skierowała moją uwagę na cudne prace Geninne i teraz nic innego jak ptaszki mi w głowie! W wolnej chwili, na skrawku lnianej tkaniny, powstał pierwszy - niech będzie, że jaskółka, według wzoru Geninne.




Myślę, że ptaszki będą powstawały gromadnie, bo mają tę przewagę nad filcowaniem, że można je w każdej chwili odłożyć na bok i za jakiś czas do nich wrócić.
Może ptaszek zostanie oprawiony w tę leciwą ramkę?




A propos ramki, nadgryzionej zębem czasu - ostatnio nasiliło się inne moje natręctwo, nazwijmy je "ocalić-od-zapomnienia". Jakiś czas temu moje wyroby prezentowałam na tle starych drzwi ogrodowych (oto i drzwi). Niestety nie wytrzymały one próby czasu i zimą rozpadły się... Na szczęście kilka desek ocalało i można je wykorzystać na przykład jako podkładkę pod gorące naczynia stawiane na stole:




Choć oczywiście boję się, że się zniszczą (a mają już ponad 100 lat!).
Uparłam się też na stareńki stół ze strychu moich rodziców - stół służył mojemu dziadkowi - fryzjerowi jako warsztat, przygotowywał na nim treski dla pań. Na razie stół wygląda tak:



Bardzo chcę zachować jego charakter. Następna w kolejce jest szafa, również ze strychu, która idealnie pasuje do wizji planowanego remontu sypialni. Jeśli korniki mnie nie zjedzą będę się jeszcze odzywać.

A teraz chwila zadumy - pora na inną jaskółkę - Jaskółkę uwięzioną z piosenki Stana Borysa... Ostatnio dowiedziałam się o czymś, czym muszę się z Wami podzielić, bo bardzo to mną wstrząsnęło i trzyma do dziś. Nie znajduję słów żeby Wam to streścić. Zobaczcie sami...





Miejsca, o których mowa, mijam codziennie w drodze do pracy... Historia nigdy nie była moją mocną stroną, jednak nie można przechodzić obok niej obojętnie.
..

Milszy jest inny fakt historyczny też z moich okolic - w XVI wieku na "moje" tereny sprowadzono Holendrów do budowy wałów i rowów melioracyjnych. Zapewne już wtedy uprawiali oni tulipany - może takie jakie teraz rozkwitają w moim ogrodzie?



Nastrój mało twórczy u mnie ostatnio i smutnawy jak widać, czasami jednak trzeba się stanąć w miejscu żeby coś zobaczyć ...

8 komentarzy:

  1. No cóż historię mamy różną, często tragiczną.
    Szyj te ptaszki, piękne, pokaż potem efekty końcowe. Oj kusi mnie to haftowanie, oj kusi.
    A drzwi... budzą moje wspomnienia, takie miałam w całym domu, przed pożarem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobny stół z tym, że po babci mam w swojej kuchni. Kosztował mnie 50 godz. pracy.
    Widzę wśród tulipanów, swój ulubiony okaz papuzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne ptaszki !
    Uwielbiam ptaszki :)
    moje są haftowane krzyżykowo ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ale super pomysly na ratowanie starych mebli. nie moge sie doczekac efektu. a jaskoleczka slodka.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaskółka cudowna i taka swojska ;) A stół - moje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak się zastanawiam ile talentów jeszcze kryjesz w sobie;) pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sypialnia na pewno będzie cudowna... a jeśli chodzi o korniki potraktuj je terpentyną. co prawda zapach przedni ale zginą te, które są i nowe się nie wprowadzą :) Pozdrawiam i powodzenia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!