Candyzuję i wyjaśniam

Moje Drogie! Do wczoraj można było zgłaszać chęć udziału w Candy o jedwabnofilcowego kwiatka - bardzo dziękuję za liczny w nim udział i za wszystkie miłe słowa, które tu pozostawiłyście. Dzięki Candy odwiedziłam wiele wspaniałych, nowych dla mnie blogów. Czy ktoś się niecierpliwi? Ciekawe ile osób zajrzało już niżej, pomijając wstęp? ;-) OK, OK - nie będę już przedłużać - pora zatem na losowanie.

A może jeszcze ujęcie powitalnej grządki przed domem?

No dobra - do rzeczy!

Przygotowanie do losowania

... i ta dam!!!

Gratuluję Wiewióro!!! - proszę Cię o podanie adresu , na który mam wysłać nagrodę. Proszę również o odrobinę cierpliwości - kwiatek jeszcze nie powstał, a to dlatego, że chciałam dopasować go do przyszłej właścicielki na podstawie jej bloga - zobaczymy czy mi się uda trafić w Twój gust!

No to najważniejsze mamy już za sobą, teraz można powspominać miły weekend.

Było w skrócie tak...

Prawda, że cudownie? Może czyjeś uważne oko dostrzegło w płomieniach ognia, oprócz kiełbasek, również kociołek? Gorąco polecam!!! Uduszone warzywa - ziemniaki, kapusta świeża i kiszona, cebula, czosnek, kawałki wcześniej podsmażonego mięsa (lub grillowanego np. poprzedniego dnia), pomidory, papryka, przyprawy i co popadnie - do tego miłe towarzystwo - to gwarancja udanego i smakowitego wieczoru!
Jedzenie jest w ogóle bardzo przyjemne, zwłaszcza w maju, kiedy są szparagi.

Weekendowa zupa szparagowa - przed gotowaniem

Ugotowana

Kontynuując wątek kulinarny wyjaśniam, że przepis na pierożki przygotowane przez Anię z okazji Dnia Matki, został zaczerpnięty z fantastycznego bloga kulinarnego z przecudnymi fotografiami kwestiasmaku.com

I jeszcze wyjaśniam, że niebieski kwiatek z mieszkańcem to z pewnością nie agapant. Agapant jest dużo większy i aktualnie przygotowuje się dopiero do rozkwitu. Kwiatek na zdjęciu jest niewielką rośliną cebulową (tak mi się zdaje), ale nadal nie wiem co to?

Żeby nie było, że tak całkowicie się leniłam pokażę jeszcze dwa filcowe drobiazgi.

Kwiat romantyczny

Biżuteria

Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za udział w zabawie i gratuluję Wiewiórze, którą muszę teraz "rozpracować" żeby kwiatka dopasować!

O madre!!!

Ostatnimi czasy bywam tu w niedziele, ale dzisiaj spotkała mnie tak miła niespodzianka, że muszę się nią z Wami niezwłocznie podzielić!
Od rana wszędzie trąbią, że dziś Dzień Matki, a matki w pracy... Po powrocie do domu zastałam cudowne aromaty i zastawiony stół - całe napięcie i zmęczenie automatycznie ze mnie uszło... O kulinarnych upodobaniach starszej córy już wspominałam, ale dzisiejsza uczta była wyśmienita!!!
Zapraszam do stołu - w odróżnieniu od "meksyku" w pracy, taki "meksyk' mogę mieć codziennie!!!

Empanadas z kurczakiem, szpinakiem i fetą

Paprykowy kołnierzyk

Flan karmelowy

Czerwone róże

Wszystkim mamom, w dniu ich święta, życzę tak fantastycznych dzieci jak moje!!!

Do przodu żyj, żyj kolorowo!!!

...
marzenia najbarwniejsze miej
do przodu żyj!
by życie miało wdzięk
by życie miało styl!...

jak śpiewa Ewa Bem, tekst Wojciech Młynarski

Poprzedni post zakończyłam barwną zapowiedzią - jesteście ciekawi co z tego wyszło? I tu pełne zaskoczenie - szal!!! A to ci niespodzianka ;-) Kolorystycznie wstrzeliłam się w aktualne trendy - dzieje się na nim tyle, że jako tło wystarczy sama biel. Ale co ja będę Wam opowiadać - zobaczcie sami!

nunofilcowy szal/nunofelt shawl

Bez wątpienia nadaje i wdzięk i styl! Szal jest sporych rozmiarów - w dotychczasowych "sesjach zdjęciowych" szale z powodzeniem mieściły się leniwie rozciągnięte na kapie łóżka, tym razem musiałam go lekko pofałdować - ma wymiary 2,25mx0,5m.

nunofilcowy szal/nunofelt shawl

A tu jak zwykle szczegóły - połyskujący akcent w postaci smużek jedwabnych włókien.

Kolejna rzecz gustu to torba - tu bazę dla odmiany stanowi czerń, ale na czarnym tle feeria barw letniej łąki, złociste esy-floresy udające babie lato i szklane koraliki i cekiny, jak kropelki rosy. Torba filcowana była na czarnej bawełnianej tkaninie (nunofilc), wymaga jednak jeszcze wykończenia (zamek, kieszonka).

nunofilcowa torba/nunofelt bag

Chciałam zwrócić uwagę na tło ostatniego zdjęcia - oto miejsce, w którym zazwyczaj "pozują" mi torby. Ogrodowe drzwi do sąsiadów.

drzwi ogrodowe/garden door

Potrzebują jeszcze sporo czasu, żeby zieleń je lepiej skryła - rosnący obok tamaryszek niestety nie przetrwał tej zimy, za to kalina obsypana kwieciem! Nadmienię, że próg tych drzwi pochodzi z oryginalnej bojkowskiej chaty, fragment belki przypomina nam miłe chwile spędzone gdzie? U Magody oczywiście - pozdrawiam przy okazji serdecznie Was i cały Wasz żywy inwentarz :-)

I jeszcze kilka obrazków z ogrodu.

Uwielbiam niebieskie kwiaty
(czy ktoś podpowie mi jaką nazwę ma ten kwiatek
z zielonym "mieszkańcem"?)

I białe też...

I prawie czarne również...

A właściwie lubię je wszystkie!!!
I przypominam, że za tydzień w drodze losowania zostanie wyłoniona osoba, której sprezentuję wykonanego przeze mnie jedwabnofilcowego kwiatka - zapraszam tu!

Gra w kolory i konwalijka

Tak mnie naszło na kolory. Na wybiegach "gryzą" się czerwienie i róże, to i u mnie mogą się pogryźć trochę. A może wcale się nie gryzą? Osądźcie sami.

Nasycona torebka w ujęciach trzech

filcowa torebka/felted bag

A gdyby ułożyć taki bukiet - gryzą się kolory czy nie?

Po tej feeri barw trochę wyciszenia. Maj to szparagi - mniam i konwalie. Konwalie u mnie jak na razie rosną niechętnie, ale liczę na nie w przyszłości. Aktualnie nieśmiało pokazują coraz bielsze dzwoneczki.

Z mojej ludowej przeszłości pamiętam taką przyśpiewkę o konwalijce, która, jak się okazuje, jest wierszem Adama Asnyka. Nie będę cytować w całości, ale było tam o tym, że: "nie będę cię rwała konwalijko biała...[...] możesz więc w spokoju rosnąć tu przy zdroju". Moje konwalijki rosną więc sobie ogrodowi ku ozdobie, tym bardziej, że z czesanki powstała konwalijka biała i czyjąś bluzeczkę będzie ozdabiała.

filcowa konwalia/felted lily of the valley

Na zakończenie gry w kolory ciąg dalszy.

Mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś fajnego.

Zapomniałam przypomnieć o moim candy - do wygrania jedwabny kwiat niespodzianka!

Słoneczna niedziela i Candy

Pochmurny ranek nie zapowiadał tak pięknego dnia, słoneczne popołudnie jednak nas mile zaskoczyło. Hamak, zapach bzu i ciasta drożdżowego - co Wy na to? W takich okolicznościach przyrody chcę Wam zaprezentować torebkę zaprojektowaną dla przyjaciółki. Miała być nie za duża, ale i nie za mała - żeby zmieścił się portfel, telefon, kilka kompletów kluczy, chusteczki, szminka i inne przydasie - czyli całkiem "mała" torebka. I miała być limonkowa z granatem i z mnóstwem koralików. Przyjaciółce się podoba, a Wam?

nunofilcowa torba/nunofelt bag

W towarzystwie ciasta drożdżowego, pachnącego skórką cytryny i gałką muszkatołową, ustaliłyśmy, że do torebki zostanie wszyty zamek - bezpieczeństwo ponad wszystko!

Greckie ciasto z kruszonką

W poprzednich postach zapomniałam objawić światu rzecz, która powstała, przy współudziale P. (sklejkowy element), dla najmłodszego w rodzinie. Pani w pobliskim papierniczo-pasmanteryjnym sklepiku w ogóle nie była zdziwiona kiedy zapytałam: czy ma Pani oczy? Okazało się, że oczu był taki wybór, aż trudno było się zdecydować! Oto morskie stworzonka i ich oczy.

Morska karuzela w plenerze

W domu

I jeszcze powtórka z jedwabnego kwiatka - niby taki sam, a jednak inny.

A skoro o jedwabnych kwiatkach mowa - uznałam, że jedwabny ozdobnik garderoby może być nagrodą w Candy, które niniejszym ogłaszam, dziękując za wszystkie dotychczasowe odwiedziny!!! Żeby wziąć udział w Candy wystarczy zostawić komentarz pod tym postem i wspomnieć o zabawie na swoim blogu, linkując poniższe zdjęcie.

Nagrodą będzie oczywiście jedwabny kwiat - niespodzianka.
Osoby, które nie posiadają bloga, proszę o podanie w komentarzu adresu mailowego.
Zabawa trwa do 29 maja!

Być jak Pretty Women

Pamiętacie ten film? Która z nas nie chciałaby udać się na shopping a'la Pretty Women po butikach słynnych kreatorów mody? Dziesięć lat temu urzekła mnie jej romantyczna brązowa sukienka w białe grochy (coś podobnego nadal wisi w mojej szafie), dzisiaj projektanci proponują nam neonowe kolory. Podążając za trendami odważyłam się na pistację złagodzoną fioletem - to wszystko na co mnie stać ;-) I to w dodatku jako dodatek a nie dominanta czyli tadam!

Torba - kosz

nunofilcowa torba/nunofelted bag

Przypomniałam sobie znowu o złotych nitkach. Torba filcowana jest na bawełnianym batyście (nunofelt) i dla bezpieczeństwa zapinana na zamek. Dla finezji naszyłam kilka szklanych koralików.

Zastanawiacie się pewnie dlaczego na początku wspomniałam o Pretty Women? Bo ta torba została zainspirowana zdjęciem Julii Roberts, znalezionym gdzieś w internecie.

A to kolejna wersja

nunofilcowa torba/nunofelted bag

Torba jest kolorystycznie bliższa "wzorcowi", ale myślę, że jednak "moja" - ręcznie naszywane koraliki i cekiny, złota nitka dodają jej szyku.

Duet

Uturlałam ostatnio jeszcze dwa szale - w każdym z nich można się czuć jak Pretty Women. Oba pastelowe, ale każdy inaczej.

nunofilcowy szal/nunofelted shawl

nunofilcowy szal/nunofelted shawl

Czasami rodzinka chwyci za aparat i uwieczni mój kontakt z podłogą :-) Wełna farbowana przeze mnie - cudem udało mi się uzyskać kolory pasujące do jedwabiu.

Post zdaje się nie mieć końca, ale jeśli macie jeszcze ochotę tu pobyć, zapraszam na wirtualny spacer po ogrodzie. Choć już mamy maj, dzisiejsza aura nie zachęca do wyjścia na dwór - na czyimś blogu wyczytałam, że śnieg za oknem!!!

Tulipany na Dzień Flagi

Tulipanowe lampiony

Bliżej ziemii

Bliżej nieba

Ogrodowy impresjonizm

Kto dotrwał do końca ten się dowie, że wkrótce zaproszę na candy - do zdobycia jedwabny kwiat - co Wy na to?