Pamiętam z dzieciństwa książkę o takim tytule, z charakterystyczną okładką w kratkę - zamiłowanie do kratki zostało do dziś, co zapewne zauważycie. Tylko jako dziecko nie bardzo mnie gotowanie interesowało i przyznam się, że moje eksperymenty kulinarne rozwinęłam dopiero będąc młodą mężatką. Teraz w kuchni czuję się świetnie i powstaje tam wiele niespodzianek. Nie tylko kulinarnych. Moja sąsiadka, spoglądając przez okna, zaobserwowała, że bez przerwy wałkuję ciasto na pierogi. Mistrzami w przyrządzaniu pierogów są moi Teściowie i od czasu do czasu zamrażarka zapełnia się pierogowym zapasem. Wyprowadziłam więc sąsiadkę z błędu - jak nie gotuję w kuchni, to turlam czesankę!
Mój jest ten kawałek podłogi - kuchenny mix

Ostatnia kuchenna niespodzianka to merynosowe wdzianko (pozazdrościłam niektórym filcowych płaszczyków). Ułożyłam na nim motyw mojej ulubionej rośliny - pospolitej dzikiej marchwi (tu akcent jakby kulinarny).
Wdzianko jest filcowane na jedwabnej tkaninie i lewa strona jest równie atrakcyjna jak prawa.
Trochę detali...
Kolejna "kuchenna" niespodzianka - filcowe tulipany. To moje drugie podejście do tulipanów i myślę, że całkiem udane.
A teraz o gotowaniu, bo generalnie od tego kuchnia jest. Moim zamiłowaniem do pichcenia zaraziłam starszą córę - w wolnych chwilach dogadza nam głównie deserami. Obie bardzo lubimy oglądać programy kulinarne, szczególnie te, w których swoimi przepisami i pozytywną energią dzieli się Jamie Oliver. Jakiś czas temu, dzięki udziałowi w konkursie, stałyśmy się właścicielkami książki z autografem Jamiego "Każdy może gotować". Jamie propaguje zdrowy, smaczny, szybki i niedrogi styl gotowania, a dzięki tej książce chce rozpowszechnić zasadę "przekaż dalej".
Dlatego też dziś przekazuję dalej i mam nadzieję, że Wy też to zrobicie :-) Wygrałyśmy konkurs łososiem - dziś kuchnia poleca dorsza w panierce z curry.
Ups! Zapomniałyśmy o kleksie jogurtu...
A na deser ciasto bananowe serwowane przez Anię.
Prawda, że mam kuchnię z niespodzianką i w dodatku w kratkę? :-)