Właściwie nie wiem od czego zacząć? Bo nic specjalnego się nie dzieje... Poza kilkoma akcjami awaryjnymi "broszka potrzebna od zaraz", ale o nich później.
Od dawna przekładałam skrawki jedwabiu rozmyślając z jakimi kolorami czesanki je połączyć, no i w końcu wymyśliłam! I w końcu sprawiłam sobie samej prezent. Będzie mnie miękko otulał... Zupełnie nie wiem skąd mi się wziął , tak odmienny od dotychczasowych, pomysł na ten folkowy styl ;-)
Od dawna przekładałam skrawki jedwabiu rozmyślając z jakimi kolorami czesanki je połączyć, no i w końcu wymyśliłam! I w końcu sprawiłam sobie samej prezent. Będzie mnie miękko otulał... Zupełnie nie wiem skąd mi się wziął , tak odmienny od dotychczasowych, pomysł na ten folkowy styl ;-)
Szal prezentuję w kilku ujęciach, bo wreszcie mogłam robić zdjęcia za dnia, no i dlatego, że na kilka ujęć swoim wdziękiem niewątpliwie zasługuje.
Nie ucieknę od inspiracji stylem Beaty Jarmołowskiej, bo chyba wrył mi się w mózg!
No to tyle moich zachwytów nad najświeższym rękoczynem - niezmiernie nim się cieszę.
No to tyle moich zachwytów nad najświeższym rękoczynem - niezmiernie nim się cieszę.
Słów jeszcze kilka o broszkach owych. Egipskie ciemności utrudniają mi życie. Po pracy zapadają tak szybko, że trzeba czekać do weekendu na światło dzienne, żeby zarchiwizować rękoczyny, a tu nie zawsze można, bo potrzeby naglą. Dlatego prezentuję dwie broszki, które na "nocnych" fotkach wyglądają jako tako.
Liście
Granat z pistacją
A teraz zapowiadana w tytule zapowiedź (zawsze mam problem z tytułem posta): 22 listopada mój blog będzie obchodził pierwsze urodziny, więc już wkrótce urodzinowe Candy!!! Do zdobycia gadżet damski ozdobny, prezentowany już na blogu, zdobywca wielu pozytywnych komentarzy i zachwytów, na andrzejkowy wieczór albo proszoną kolację jak znalazł! Szczegóły w tym tygodniu!!!
Jesienne pozdrowienia dla wszystkich tu zaglądających od serca ślę.
Jutro zaś serdecznie będę wspominać chwile spędzone z tymi, których już nie ma...
Szal po prostu szałowy! Jedwab wtopił sie w wełnę organicznie, kolory - ciepłe jesienne.
OdpowiedzUsuńTrudno teraz fotografować , ja sie przystosowałam sie na parapecie rano )))) jak nie ma deszczu
Szal przepiękny jest :)
OdpowiedzUsuńBroszki mimo słabego światła też wyglądają fajnie :)
Zapraszam do mnie na candy :)
Pozdrawiam!
I love this shawl! It's amazing! Incredible work!
OdpowiedzUsuńTak jak już pisałam na forum, strasznie lubię ten styl Twoich szali - romantyczne takie są. No i kwiaty - ja kwiatowa jestem bardzo, więc od razu się zachwycam.
OdpowiedzUsuńA co do candy - uśmiechnęłam się, bo mój blog obchodzi rocznicę 20 listopada - więc nasze blogi to prawie bliźniaki są :). Też pewnie zorganizuję candy.
Szal bardzo fajny wyszedł, i motyw niewiele się marszczy, więc pięknie go widać...
OdpowiedzUsuńKinga szal jest piękny, mam wielką ochotę na folkowe motywy, szukam odpowiednich tkanin. Twój jest cudny :)
OdpowiedzUsuńmnóstwo tu u Ciebie inspiracji!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Cuda wianki robisz, no naprawdę:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:-) Alegria - chyba rzeczywiście tajemnica tkwi w odpowiednim motywie na tkaninie - to jest początek, a później jakoś tak sama się kompozycja układa, przeważnie romantycznie :-)
OdpowiedzUsuńCudny szal!
OdpowiedzUsuńMnie też się strasznie podobają kwiatowe motywy :-)
Trafiłam tu ściągnięta Twoim komentarzem do sutaszu i teraz łatwo się mnie nie pozbędziesz ;)
OdpowiedzUsuńZauroczyłaś mnie swoimi pracami, są cudowne, trudno przejść obojętnie. Będę więc zaglądać i podziwiać!
pozdrawiam serdecznie!