Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 9 października 2011

Mimozami jesień się zaczyna...



... złotawa, krucha i miła. Zawsze się zastanawiam - dlaczego mimozami? Choć piosenka w wykonaniu Czesława Niemena nieustannie piękna, będę wdzięczna jeśli ktoś mi wyjaśni co autor wiersza - Julian Tuwim - miał na myśli. Mimoza przypomina mi letnie wakacje, ciepłe kraje i przywodzi mi na myśl kolor różowy. I dlatego u mnie jesień mimozami zaczyna się tak...


Mimoza

szal nunofilcowy/nunofelted shawl


Słowo wyjaśnienia - na jedwabiu, uwierzcie mi na słowo, ja widzę mimozy - na zdjęciach ich jednak nie wychwyciłam. Jedna strona szala z dodatkiem wełny w odcieniach popiel i lila, druga wyrazistsza - grafitowa.




W ogrodzie jesień w pełni. Mimozy brak, ale hortensja nadal zachwyca.



Ostatnio filcowo lenię się nieco i nadrabiam kulinariami. Tym razem również. W kuchni, podobnie jak w filcowaniu, eksperymentuję - podpatruję, smakuję i próbuję coś zrobić. Cieszę się, że tą pasją zaraziłam jedną z córek - wyszukujemy przepisy i... robimy po swojemu - trochę tego, trochę tego i na pewno wyjdzie coś smacznego!

Sakiewki z niespodzianką Ani
(ciasto francuskie, kalafior, brokuł,
suszone pomidory, jaja)



Rolada z indyka
(filet z indyka, serek śmietankowy, natka pietruszki,
tymianek, skórka z cytryny, plastry bekonu)



A na koniec filcowa zapowiedź.



Jeszcze nie wiem co to będzie, bo to maleńka próbka, ale - trochę tego, trochę tego i na pewno wyjdzie coś fajnego :-)

A teraz pora na wieczór wyborczy.

15 komentarzy:

  1. Beautiful scarf in very attractive color nuances and phases. Completely surely good taste :)! Regards Senna

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zakochana w tym szalu!
    Ile kosztowaloby szczesliwca takie cudo?

    Podziwiam i pozdrawiam,
    fanka - Ag.

    OdpowiedzUsuń
  3. szal jak zwykle przepiękny, więc co ja tam będę... ale te sakiewki! aż mi ślinka pociekła:) i tak elegancko zapakowane:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal jest przepiękny! Sece mi stanęło na sam widok! Cudny, cudny, cudny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szal śliczny. No i z przewagą szarości, czyli kolorek trendy. Wiem to świetnie, bo dziś robiłam rundkę po sklepach. Do tego rudy i żółcie. To teraz na topie jest :).
    Ale tematy filcowe proszę wyraźnie oddzielać od jedzeniowych, najlepiej długą przerwą i ostrzeżeniami typu: UWAGA, UWAGA, od tego, co napisano niżej, może dostać ślinotoku. Wtedy będę ostrzeżona i niżej czytać nie będę :)). Bo jedzenie późnym wieczorem, jak wiadomo, jest bardzo niezdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny piękny szal,jestem pełna podziwu!
    Mimoza to jedna z trzech zdumiewających roślin na Ziemi Reaguje na dotyk,jest kosmopolityczna-wytrzymuje zarówno suszę jak i przymrozki Kiedy kiełkuje,rozpoczyna się cudowny pokaz potęgi przyrody I to mi się kojarzy z jesienią...ten przepych kolorów,ta feeria barw raz do roku
    I to chyba "autor miał na myśli"...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny szal! Prosty i elegancki - taki w sam raz, no i te kolory! Wszystko ze sobą fantastycznie współgra. Podziwiam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szal piękny:) A teraz wyjaśnienie. W Polsce często określa się mianem mimozy nasze poczciwe nawłocie i to zapewne te pierwsze jesienne kwiatki miał na myśli poeta, a przyrodnikiem nie był, za bliskością natury nie przepadał, a wszystkie jego słowopienia wynikały z obserwacji natury najdalej z tarasu zaprzyjaźnionych wiejskich rezydencji np. w Płoszowicach:)

    OdpowiedzUsuń
  9. http://fotobabij2.blox.pl/2006/09/Nawloc-kanadyjska-mimoza-SOLIDAGO-CANADENSIS.html
    Zajrzyj jeszcze tu, a wszystko będzie jasne, o które mimozy chodzi:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. I jak tu się nie oprzeć urokowi tego szala? Kolory piękne, a podejrzewam że w "realu" o wiele ciekawsze (jeżeli to możliwe). Aż chce się filcować. Najbardziej jednak intrygują mnie listeczki na ostatnim zdjęciu. Co to jest? Aplikacja na runie? Czekam na kolejny post, odsłonę najnowszej pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właściwie nie spodziewałam się, że szal wzbudzi tyle zachwytów, bo podobny całkiem niedawno tu gościł, tym bardziej dziękuję. Okazuje się, że ja Was zaskoczyłam, a Wy mnie :-) Kaprysiu, wiedziałam, że na Ciebie można liczyć. Nawłoć znam bardzo dobrze, jednak nie pod uroczą obcą nazwą, ale ona tę jesień u mnie już od lipca zapowiadała :-)
    Nanunana - listeczki to malutka próbka, muszę przetestować jej zachowanie i jak zda egzamin pozytywnie powstanie nowa rzecz gustu. Mam nadzieję, że uda mi się oddać to co po głowie mi chodzi :-)
    Pozdrawiam jesiennie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. a chodzi Ci po głowie, chodzi... i bardzo dobrze!!! uważam, że masz jeden ze smaczniejszych blogów jakie znam coś dla ciała z każdej strony! najbardziej na świecie lubię dobrze zjeść i mieć coś pięknego!
    i chciałam Ci donieść, że ciepło u mnie będzie, a właściwie już jest, zrobiłam sobie ponczo wełniane i wiesz... nie dość, że cieplutkie to jeszcze ma cudowną ozdobę, piękną broszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szalik piękny i piękny blog, Pozdrawiam, Nadia

    OdpowiedzUsuń
  14. mimozy są żółte i rzeczywiście zwiastują jesień .Pełno jest tego na łąkach pod koniec sierpnia ,na początku września
    Bergamotka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!