Wakacji początek, a tu pogoda zupełnie niewakacyjna... Wróciła więc chęć na filcowanie... Skromne w formie, bo ostatnio czasu było mało, ale szlachetne - naturalna wełna i jedwab... Oszczędne w dodatkach - tylko odrobina szklanych koralików - bo piękno tkwi w prostocie...
"Kwiaty we włosach potargał wiatr..."
Carmen
Złocisty miód
I mały eksperyment - poza kolorami
Ogrodowe duety dla wypełnienia luk
Mam nadzieję, że to taka rozgrzewka - i filcowa i pogodowa - bo chcę więcej filcu i więcej słońca!
Miłego tygodnia!!!
P.S. Potwierdzam, że w poprzednim poście wystąpił kentrantus - jak napisała w komentarzu Annavilma - po mojemu ostrogowiec.
Mój faworyt to zdecydowanie ten pierwszy kwiatek - i z względu na kolorystykę, i ze względu na formę.
OdpowiedzUsuńOch, jakie cuda! Przepiękne te kwiaty! A i naszyjnik niczego sobie...
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty,piękne włosy , piękna modelka i piękne zdjęcia.Wszystko to razem sprawia ,że za każdym razem kiedy jestem u Ciebie z wizytą wpadam w zachwyt i już bym brała czesankę aby zrobić coś chociażby podobnej jakości.Kwiat pierwszy wspaniałe faktury ma,kolejne cudne kolory.
OdpowiedzUsuńEksperymentalny dred f a n t a s t y c z n y,pozdrawiam
Piękny pierwszy kwiat i róże...i eksperymencik również
OdpowiedzUsuńprzepiękne te kwiaty... :) mam nadzieję, że w końcu nauczę się je robić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Niech no jeszcze popada troche, bo pieknie filcujesz:) Jest na czym oko zawiesić:) Dred super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się pierwszy potarganiec.
OdpowiedzUsuńKwiaty przepiękne,a eksperymencik cudny po prostu,sama ostatnio taki robiłam,tyle,że próbowałam wełnę ufilcować z dzianiną lnianą,ale naprawdę podziwiam bardzo,bo jest co...pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to też pierwszy kwiat piękny...a eksperyment ciekawy bardzo...już kiedyś pisałam że połączenie dredów i jedwabiu jest intrygujące i bardzo kuszące...
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne kwiatki... I te filcowe, i te rosnące :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i biorę się do roboty napędzona siłą komplementów - pogoda się klaruje, więc wykorzystam jej niepewność jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńI dziękuję w imieniu modelek - jedna moja własna, druga na gościnnych występach, trzecia była niechętna do pozowania, choć był pomysł na trzy kwiaty - trzy głowy :-)
OdpowiedzUsuńKwiaty piękne, mój faworyt to ten pierwszy we włosach, ale naszyjnik eksperyment bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńto prawda piękno tkwi w prostocie;) mnie dzisiaj szczególnie spodobał się Twój eksperyment;) jestem zafascynowana Twoimi pomysłami :)
OdpowiedzUsuńdziękuje też za piękne komentarze na moim blogu Pozdrawiam
Aniela
śliczne kwiaty, najpiękniejszy Carmen
OdpowiedzUsuńŚliczne te kwiatuszki, od razu widać że inny materiał! Przecudne!
OdpowiedzUsuń