Archiwizowane tu RZECZY są wypadkową moich pomysłów i mojego GUSTU. Od jakiegoś czasu pochłania mnie pasja filcowania, więc są to głównie rękoczyny z czesanką, jedwabiem i filcem w tle. Z chęcią poznam opinię na ich temat, więc nie krępuj się i pozostaw tu swój komentarz!!!

niedziela, 11 grudnia 2011

Kocha, lubi, szanuje...




... nie chce, nie dba, żartuje. Pamiętacie taką wróżbę z dzieciństwa, kiedy odrywało się kolejno płatki kwiatków lub listki akacji? Ileż ona miłosnych problemów rozwiązała na miejscu ;-) A ja ... zakochałam się!!! W bogatym wzornictwie, wielobarwnych tkaninach i klasycznej elegancji domu mody ETRO. Zajrzyjcie tam koniecznie! Raczej nigdy nie wejdę w posiadanie etro-egzemplarza, ale... Motyw na jednej z moich sukienek bardzo przypominał ten styl, a ponieważ kupon resztek tkaniny zalegał na półce, nożyczki poszły w ruch. Zmiana wyszła na korzyść, jednak brakowało "kropki nad i". No to sobie wczoraj kropkę uturlałam. Co Wy na to? Czy całość przypomina teraz "etro style"?



nunofilc/pas/nunofelt/belt




Tu źródło inspiracji


źródło: http://www.etro.it/

Sukienka przed metamorfozą (pozowała onegdaj tu)



Przy okazji PASa wyszło, że paski są chyba moją PASją :-)
choć filcowy w kolekcji dopiero drugi, tu pierwszy




Na zdjęciu również torebka vintage z szafy mojej mamy - dawno temu przypłynęła w paczce z Ameryki - to było coś!

Powróćmy do akacji. Jej listki miały znaleźć się na szalu w kremowym odcieniu. Proszę bardzo!

Akacja


filc/nuno/szal/felt/nuno/shawl




Z kremowej czesanki powstała przy okazji ozdoba świąteczna - nieco barokowa choineczka.



A skoro o świętach mowa - na świątecznym stole z pewnością pojawi się u mnie piernik, bo przecież Toruń mam tuż za miedzą. W pierniku nie może zabraknąć goździków. Czy wiecie, że ich łacińska nazwa brzmi Eugenia caryophyllis?




Najpopularniejsze toruńskie pierniki to Katarzynki. Legenda głosi, że córka toruńskiego młynarza - Katarzyna - miała przygotować smakołyki na powitanie króla. Wpadła na pomysł, by do ciasta dodać miodu i w ten sposób powstały słodkie pierniki. Ja sobie myślę, że miała wokół siebie pomocnice, skoro przygotowywała ucztę dla króla, a jedna z nich na pewno miała na imię Eugenia. No i Katarzyna przywoływała ją: Eugenia, Eugenia! A ktoś inny zrozumiał to tak, że w cieście brakuje goździków i je do masy dodał. Ma to sens? A czemu piernik na Boże Narodzenie? Spójrzcie na kalendarz:




Wszystko układa się w logiczną całość. Od teraz możecie powtarzać moją wersję legendy - nie mam nic przeciwko :-)

Trochę długi ten post, ale jeszcze młoda godzina, więc bez oporów coś o jedzeniu wstawić tu mogę :-)

Z pamiętnika zapracowanej gospodyni domowej

Która z nas ma czas, pracując zawodowo, na wykwintne obiady składające się z trzech dań? Ja na pewno nie, więc wybieram dania szybkie, a smaczne. Dziś kuchnia poleca wykwintną zupę serową.





W gorącym bulionie rozpuszczamy serki topione (ostre w smaku), wrzucamy liście szpinaku i podsmażone pieczarki - gotowe!

Do tego medaliony z polędwiczki wieprzowej z pieczarkami w śmietanie.


Mięso przyprawiamy solą i pieprzem - podsmażamy. Zdejmujemy z patelni by podsmażyć pieczarki. Mięso wrzucamy z powrotem, podlewamy śmietaną i już! Podajemy z ziemniakami i surówką - jeśli mamy czas, surówkę robimy własnoręcznie, ale jak czas goni, dobrze mieć w lodówce gotowca bez konserwantów z pobliskiego Marwitu (jeżdżąc do pracy mijam przyczepy z marchewkami i innymi warzywami).

A deser? Na deser zapraszam następnym razem :-)

12 komentarzy:

  1. szal jest śliczny, ale pas to po prostu majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się po uszy w tym pasie ! Obłęd, jakie to piękne !

    Z przepisów skorzystam, szczególnie ta zupka brzmi smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chciałam zrobić taką choinkę, ale mnie ubiegłaś! Więc zapytam teraz, czy mogę? Żeby nie było, że zgapiłam...uwielbiam choinki z zawiniętym czubkiem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pas poprostu cuuuudo! Szal zresztą też - podziwiam wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zjadłam późny obiad poi powrocie z kiermaszu, więc spokojnie przeczytałam całego posta :). Pas piękny, też lubię takie wzory!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pas jest piękny ja wciąż nie jestem zadowolona ze swoich. Twój to arcydzieło : Legenda o Eugenii bardzo mi pasuje :) Uwielbiam piernik i pierniczki u mnie też na pewno będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękny pas uturlałaś!!! Marzę o tym, by móc takie trochę góralskie/folkowe pasy nosić, ale niestety figura mi na to nie pozwala - za to Ty wyglądasz w nim prześwietnie :)) I rzeczywiście stylowo identycznie jak Etro - a może nawet lepiej :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszy mnie, że pas nie tylko mnie się podoba, po głowie chodzi mi kolejna rzecz w tym stylu.
    Licho - choinki turlałam już w ubiegłym roku i nie wydaje mi się bym była w tym oryginalna, więc turlaj ile wlezie! ;-)
    Natolin - do zdjęć pozuje mi córa, ale obie, a właściwie wszystkie trzy (bo córy mam dwie) szczęśliwie nosimy ten sam rozmiar :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejne Twoje filcowania zapieraja mi dech w piersiach... :)

    niezmiennie mnie zachwyca co potrafisz z wełny wyczarowac.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pas bombowy. O gotowaniu mam slabe pojecie(czesciej gotuje maz)ale zupe serowa sprobuje ugotowac.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć bardzo ładny pas, przyciąga uwagę i ten szary szal! Klasyka gatunku:)
    Pozdrawiam
    Banty

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!